Walne Zgromadzenie ŚIR domaga się od Rządu RP priorytetowego traktowania rynku żywnościowego opartego na polskim rolnictwie i partnerskiego traktowania rolników

Zarząd Świętokrzyskiej Izby Rolniczej realizując wnioski wypracowane podczas Walnego Zgromadzenia oraz posiedzeń Rad Powiatowych w marcu, zwraca się za pośrednictwem Krajowej Rady Izb Rolniczych do Rządu RP o podjęcie pilnych działań w sprawach wielkiej wagi i bardzo pilnych do podjęcia stosownych działań:

1. Natychmiastowego uruchomienia przez Rząd Polski mechanizmu wycofywania owoców z rynku poprzez wprowadzenie skupu interwencyjnego. Sadownicy z województwa świętokrzyskiego, w związku z bardzo trudną sytuacją na rynkach (brakiem możliwości sprzedaży jabłek konsumpcyjnych) z niecierpliwością czekają na pomoc. Brak możliwości exportu jabłek na terytorium Rosji, Białorusi oraz Ukrainy związaną z konfliktem zbrojnym oraz wprowadzonymi sankcjami daje kolejne argumenty do uruchomienia programu wsparcia sektora sadowniczego. Rosnące ceny produkcji: paliw, nawozów, środków ochrony roślin oraz energii elektrycznej sprawiają, że bez dodatkowego wsparcia sadownicy sprzedadzą ubiegłoroczne jabłka poniżej kosztów produkcji lub jabłka pozostaną w komorach chłodniczych na kolejny sezon.

2. Wprowadzenia mechanizmu wycofania owoców z rynku. Zdaniem Walnego Zgromadzenia ŚIR najbardziej optymalnym rozwiązaniem jest wprowadzenie ww. mechanizmu tym bardziej, że Komisja Europejska w przedstawionym komunikacie daje Polsce oraz innym krajom możliwość uruchomienia własnych form pomocy dla sektorów poszkodowanych w wyniku konfliktu zbrojnego. Takim sektorem bez wątpienia jest rynek jabłek. Najbardziej racjonalną oraz sprawiedliwą formą wycofania owoców byłoby przeznaczenie ich na produkcję koncentratu jabłkowego. Pozwoli to na zagospodarowanie 150-200 tys. ton jabłek konsumpcyjnych przerabiając je na sok. Jest to 1/3 wszystkich jabłek, jakie znajdują się jeszcze w komorach chłodniczych. Aktualnie cena jabłek przemysłowych w zakładach przetwórczych wynosi 0,64; 0,65 zł/kg. Ustalając minimalną cenę, np: 0,60 zł/kg za jabłka konsumpcyjne na zakładzie przetwórczym oraz po okazaniu się fakturą w agencji płatniczej i uzyskanie dopłaty np: 0, 30 zł/kg, byłoby najbardziej optymalnym i sprawiedliwym rozwiązaniem w dzisiejszej trudnej sytuacji. Zdjęcie ilości 150 - 200 tys. ton jabłek z rynku z pewnością będzie miało również wpływ na kształt cen jabłek konsumpcyjnych. Dofinansowanie np: 0,30 zł/kg jabłek chociażby w części wsparłoby sadowników w ogromnych kosztach przechowania (koszty energii elektrycznej). Zdjęcie z rynku jabłek i przerobienie ich na sok nie będzie tworzyło niepotrzebnego "psucia" rynku wewnętrznego jak poprzednio wprowadzane mechanizmy bezpłatnej dystrybucji. Od lat widzimy, że działania przetwórców wobec sadowników nie są sprawiedliwe - oferowanie jesienią za jabłka przemysłowe 0,20 zł/kg, a pod koniec okresu zbiorów 0,50 zł/kg świadczy o działaniach czysto spekulacyjnych. Przetwórcy nie rozumieją, że wykorzystując sadowników podcinają gałąź, na której sami siedzą. Bez sadowników nie będzie bowiem przetwórców. Przedstawione rozwiązanie powinno być jak najszybciej wprowadzone w trosce o nasze sadownictwo, które już znajduje się w bardzo trudnej sytuacji.

3. Wprowadzenia dopłat za redukcję starych nierentownych sadów. Walne Zgromadzenie ŚIR proponuje wprowadzenie ww. dopłat, które były sadzone głównie z myślą o rynku Federacji Rosyjskiej, Białorusi i Ukrainy, tzw. odmian dwukolorowych i rekultywację. Ograniczenie produkcji powinno być rekompensatą z tytułu utraconego dochodu na wzór rezygnacji z uprawy np. buraków cukrowych przez okres minimum 5 lat, wysokość dopłaty powinna rekompensować koszty założenia sadu, średni dochód sprzed embarga, koszty wycinki i przygotowania pod uprawę innych roślin (warzywa, zboża, rzepak, rośliny wysokobiałkowe). Wycinka obejmować by miała sady w pełni owocujące.

4. Wystąpienia do KRUS w sprawie wydania twardego dokumentu legitymacji emeryta – rencisty przechodzących na emeryturę – rentę rolniczą. Walne Zgromadzenie zwraca się o wystąpienie do odpowiednich organów KRUS w ww. kwestii. Wydanie twardego dokumentu wprowadzi wiele udogodnień dla rolników – emerytów.
Dotychczas rolnicy przechodzący na emeryturę – rentę rolniczą otrzymują książeczkę zdrowia, która zapewnia im tylko bezpłatne leczenie, natomiast pozbawia ich innych świadczeń, jakie otrzymują emeryci i renciści ZUS, którzy mają wydawane legitymacje emeryta – rencisty. Rolnicy otrzymują bardzo niskie emerytury i traktowani są w świetle przepisów prawa jak ludzie drugiej kategorii.
Emeryci – renciści przechodzący na emeryturę z ZUS automatycznie otrzymują twardą legitymację, która uprawnia ich do dodatkowych świadczeń rentowych, czego nie mają emeryci – rolnicy. Zdajemy sobie sprawę, że benefity z posiadania dokumentu, potwierdzającego uprawnienia do świadczeń rentowych, są trudne do jednoznacznego określenia. Bierze się to stąd, że niektóre przedsiębiorstwa państwowe mają ustawowy obowiązek wprowadzenia niższych opłat lub dodatkowych świadczeń dla emerytów. Nie istnieją jednak szczegółowe wytyczne, w związku z czym zakres zniżek może się różnić, w zależności od miasta. Jeszcze większe rozbieżności można spotkać w przedsiębiorstwach prywatnych, ponieważ w ich przypadku decyduje głównie dobra wola właścicieli.
Emeryci rolnicy KRUS nie posiadający legitymacji emeryta a tylko legitymację ubezpieczeniową są pozbawieni dodatkowych świadczeń z których korzystają emeryci ZUS. Dlatego też zwracamy się do Pana Prezesa o poczynienie starań i zmianę zaistniałej sytuacji, by emeryci ZUS i KRUS byli tak samo traktowani i mieli takie same przywileje. Z chwilą przechodzenia na emeryturę rolniczą otrzymywali legitymację emeryta – rencisty a nie legitymację ubezpieczeniową. Taki stan rzeczy jak jest obecnie pozbawia ich wielu udogodnień z których korzystają emeryci ZUS.

5. Zabezpieczenia produkcji żywności, głównie uprawy zbóż. Ze względu na obecną sytuację, jaka zaistniała na wschodzie, której skutkiem już jest niedobór żywności, a w szczególności produkcja wszelkiego rodzaju zbóż, w której to jednymi z największych producentów jest Ukraina i Rosja, Walne Zgromadzenie Świętokrzyskiej Izby Rolniczej zwraca się do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie zabezpieczenia produkcji żywności, a w szczególności uprawy wszelkiego rodzaju zbóż, a jednym z rozwiązań tego problemu jest poniższy wniosek.
Wnioskujemy, aby działki rolne w posiadaniu KOWR-u o małej powierzchni do 0,30 ha zostały przekazane za symboliczną opłatą zainteresowanym rolnikom. Warunkiem nabycia takiej działki byłaby uprawa roślinności co najmniej 20 lat bez możliwości ich zbycia (sprzedaży). Chyba, że nastąpiłoby przekazanie gospodarstwa. Jak było to praktykowane z przekazaniem takich działek zainteresowanym samorządom (nieodpłatnie). Walne Zgromadzenie Świętokrzyskiej Izby Rolniczej prosi o szybkie podjęcie działań, ponieważ jeszcze w obecnym roku dużą część takich działek będzie można zagospodarować. Tego typu działanie poprawiłoby też wizerunek terytorialnie agrarny.
6. W związku z napływającymi sygnałami od rolników nie wypłacenia im środków finansowych za sprzedane zboże przez podmioty skupowe, Walne Zgromadzenie wnioskuje, aby firmy skupowe zostały zobligowane do utworzenia funduszu gwarancyjnego, który by w przypadku niewypłacalności danej firmy wypłacał rolnikowi z tych funduszy odszkodowanie. Fundusz taki tworzony mógłby być na zasadach potrąceń od firm skupujących zboże na zasadach podobnych jak działają Fundusze Promocji z tą różnicą, że składkę powinny płacić firmy skupowe, a nie rolnik. Drugim rozwiązaniem mogłoby być obowiązkowe ubezpieczenie firm skupujących zboże (składka w zależności od obrotów). Gdyby firma stała się niewypłacalna, ubezpieczyciel wypłacałby rolnikowi z tych środków za dostarczone zboże. W przybliżeniu taki obowiązek ubezpieczenia mają biura podróży. Jeżeli firma upada, ubezpieczyciel przejmuje obowiązki.
7. Przygotowania kompleksowego rządowego projektu w sprawie odnowienia i przystosowania melioracji do obecnych warunków klimatycznych. Skutki dużych opadów nawalnych deszczy dają się rolnikom coraz bardziej we znaki: brak możliwości zbioru płodów rolnych, w które rolnik zainwestował duże środki, brak terminowego wykonania upraw agrotechnicznych pod przyszłe zasiewy zmusza rolników do interwencji na szczeblach wyższych o przeprowadzenie kompleksowych melioracji terenów, gdzie przez dekady zostały zapomniane, a zagrożenie podtopień jest dość znaczne. Melioracje to nie tylko osuszanie gruntów, melioracje to również nawadnianie i zatrzymywanie wody w glebie, której w okresie suszy bardzo brakuje. W zakresie melioracji środki z programów rządowych czy Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich powinny być przeznaczone dla samorządów, wojewódzkich, powiatowych, aby Programy w tym zakresie były w pewnych odcinkach realizowane kompleksowo i z korzyścią dla rolnika oraz dla gospodarki narodowej. W roku 2021 rolnicy mogli skorzystać z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich w ramach działania „Modernizacja gospodarstw rolnych” odnośnie nawadniania swoich gospodarstw rolnych. Pomimo, że program przeznaczony jest dla gospodarstw rolnych od 1ha do 300 ha, to nie cieszy się powodzeniem wśród rolników. Rolnicy chętnie by skorzystali z dodatkowych środków na rozwój własnych gospodarstw rolnych, ale nie są w stanie przebić się przez gąszcz przepisów i pozwoleń. Dlatego też należy wnioskować o przygotowanie kompleksowego rządowego projektu, by poprzez Wody Polskie istniejące melioracje zostały odnowione i przystosowane do obecnych warunków klimatycznych.
8. Zniesienia opłaty skarbowej w wysokości 17 zł za wydanie zaświadczenia Powiatowego Lekarza Weterynarii właściwego ze względu na miejsce prowadzenia pasieki o wpisaniu pszczelarza do rejestru o którym mowa w art. 11 ust 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt oraz o liczbie pni pszczelich, wydane w roku w którym ten pszczelarz ubiega się o pomoc niezbędnego do złożenia Wniosku o pomoc finansową dla pszczelarzy, będących podmiotami prowadzącymi działalność nadzorowaną w zakresie utrzymywania pszczół wpisanych do rejestru o ochronie zdrowia zwierząt.
Pomoc krajowa dla pszczelarzy wynosi 20 zł na rodzinę pszczelą na rok, jeśli pszczelarz posiada kilka uli, a u zdecydowanej większości pszczelarzy tak jest, to znaczną część uzyskanej pomocy pochłania koszt za wydanie wymaganego zaświadczenia. Pszczelarze to w większości emeryci, pasjonaci, osoby o niewielkich dochodach, którzy dorabiają na sprzedaży miodu. W związku z powyższym zasadnym jest zniesienie opłaty skarbowej za wydanie zaświadczenia Powiatowego Lekarza Weterynarii o liczbie pni pszczelich lub zniesienie obowiązku dołączania tego zaświadczenia do wniosku o pomoc finansową dla pszczelarzy.
9. Usunięcia bariery w postaci wydania zgody na zakup ziemi od KOWR-u. Młody Rolnik chcąc zakupić grunty rolne, jeśli nie prowadzi gospodarstwa rolnego przez 5 lat, posiada barierę w postaci wydania zgody na zakup ziemi od KOWR-u. To przeciąga w czasie całą transakcję i w większości przypadków sprzedający nie chcą czekać i sprzedają grunty innemu rolnikowi, a młody rolnik zostaje z niczym. Nie może powiększyć swojego areału, a priorytetem powinno być ułatwienie i pomoc w rozwoju gospodarstw rolnych młodych ludzi.
Dlatego Walne Zgromadzenie wnioskuje o to, aby Młodych Rolników, bez względu na to czy mają działalność przez 5 lat czy mniej, nie blokować na starcie i nie czekać na decyzję KOWR-u. Tym bardziej, że Młody Rolnik przejmując gospodarstwo rolne wnioskuje do ARiMR z biznesplanem określającym zakup gruntów rolnych i dostaje odpowiedź pozytywną. Jedna instytucja rolnicza jest za powiększeniem gospodarstwa, a druga utrudnia i musi jeszcze wydać zgodę na zakup gruntów.

10. Wprowadzenia przepisów nakazujących podawania publicznie cen skupu owoców. W sezonie skupowym owoców twardych i miękkich w 2021 roku zaobserwowano manipulację punktów skupowych co do ceny. Na początku sezonu podawana jest do publicznej wiadomości cena skupowa, później nie. Okazuje się, że to nie zakłady ingerują w cenę, gdyż u nich jest cena taka sama przez cały sezon, a w miarę jak owoców jest mniej na rynku, cena jest podwyższana. Cenę zmieniają punkty skupowe. Dlatego też wnioskujemy o wprowadzenie przepisów nakazujących podawanie publiczne cen skupu, a nie tak, że rolnik zawozi towar i dopiero w tym momencie dowiaduje się o cenie jaką może uzyskać za swój towar. Prowadzi to do dezinformacji i niezadowolenia. Bardzo często punkty skupu prowadzą osoby nie mające nic wspólnego z rolnictwem. Ich zyskiem jest marża, dlatego też powinno się uregulować wielkość marży, jaką mogą wprowadzić i zarabiać jako pośrednicy. Windowanie marży jest oszustwem w stosunku do rolników a w konsekwencji i dla konsumentów. Tracą na tym dwie strony, a zyskuje pośrednik.
11. Wprowadzenia zmian zasad warunków przyznania wniosków z ARiMR na RHD tak, aby rolnicy nie tylko ubezpieczeni w KRUS, ale również i w ZUS, którzy posiadają gospodarstwo rolne mogli z niego skorzystać.
Rolnicy, aby utrzymać swoje gospodarstwa rolne zatrudniają się w różnych firmach, aby zdobyć dodatkowe pieniądze na utrzymanie swojego gospodarstwa rolnego oraz na utrzymanie swojej rodziny, a jak zatrudniają się poza swoim gospodarstwem, to są zarejestrowani w ZUS, dlatego tracą prawo do ubezpieczenia w KRUS, przez co tracą możliwość do dofinansowania na Rolniczy Handel Detaliczny z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Zostali pozbawieni możliwości skorzystania z dofinansowania, chociaż posiadają gospodarstwa rolne, a chcieliby jeszcze dodatkowo skorzystać z dofinansowań, np. założyć hodowlę kur na jajka czy robić sery lub założyć pasieki. Zostali pozbawieni tych możliwości, a należy pamiętać, że polski rolnik do ziemi jest przywiązany i umie teraz wykorzystywać swoje możliwości. Wnioskujemy o zmianę warunków dotyczącego RHD tak, aby rolnik, który posiada gospodarstwo rolne mógł być ubezpieczony nie tylko w KRUS ale i w ZUS.

12. Zachowania bezpieczeństwa żywnościowego w Polsce i Europie. Zahamowania drastycznego spadku poziomu życia rolników i ich rodzin oraz ubóstwa wśród emerytowanych rolników.
W związku z sytuacją jaka zaistniała po 24.02.2022r. i napływem dużej liczby osób zza wschodniej granicy, wzrasta zapotrzebowanie na żywność.
Drożejące paliwa, energia elektryczna, nawozy, oraz inne środki do produkcji rolnej, jak również niskie ceny, jakie rolnicy otrzymują za swoje produkty, wszystko to powoduje, że duża część rolników nie wykona koniecznych prac polowych. W szczególnie złej sytuacji znaleźli się producenci trzody chlewnej ze względu na ASF, oraz sadownicy sprzedający swoje owoce poniżej kosztów produkcji.
Podmioty te nie będą w stanie wyjechać do prac polowych, zasilą grono osób ubiegających się
o pomoc społeczną. Jeśli nie dostaną stosownej pomocy, nie będą w stanie prowadzić swojej działalności, z której utrzymują się całe rodziny.
Gospodarstwa rolnicze stanowią swoiste połączenie gospodarstw domowych i przedsiębiorstw produkcyjnych, finansowanych zazwyczaj ze źródeł własnych, czasem posiłkujących się funduszami unijnymi powiązanymi z kredytowaniem. W sytuacji braku opłacalności produkcji, wszystkie te źródła finansowania są poza zasięgiem rolnika.
Z uwagi na to apelujemy o wsparcie upadającego rolnictwa i podjęcie kroków w postaci:
a). 30% dopłaty do każdego litra paliwa rolniczego
b). zagwarantowanie cen minimalnych na poziomie opłacalności produkcji
c). zakazu wykorzystywania przewagi kontraktowej przez podmioty pośredniczące w obrocie żywnością
d). podniesienia najniższych emerytur rolniczych do poziomu minimum 1500 zł netto miesięcznie (najszybciej jak to możliwe)
e). wprowadzenia dopłaty do każdej tony nawozów w wysokości 50%

13. Uruchomienia dotacji na Odnawialne Źródła Energii. Walne Zgromadzenie jest zaniepokojone drastycznymi podwyżkami cen energii, które uderzają w bezpieczeństwo żywnościowe i konkurencyjność gospodarstw rolnych.
Dlatego apelujemy do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi o podjęcie pilnych działań i uruchomienie specjalnej linii dotacyjnej na preferencyjnych warunkach dla OZE w rolnictwie (fotowoltaika, pompy ciepła, wiatraki, biogaz, magazyny energii). Nowelizowanie ustawy Prawo energetyczne i ustawy o odnawialnych źródłach energii powinny otworzyć też możliwość budowania linii bezpośrednich wytwórca-odbiorca, aby obniżyć koszty dystrybucji i zredukować formalności. Źródłem finansowania mają być środki europejskie lub przychody z Europejskiego Systemu Handlu Emisjami. Należałoby wprowadzić ustawy ułatwiające produkcję energii z OZE.
Obecnie najważniejszym wyzwaniem jest zlikwidowanie wprowadzonych barier ustawowych blokujących rozwój OZE i energetyki prosumenckiej.

14. Wprowadzania dopłat dla hodowców koni małopolskich. Grono hodowców koni małopolskich wyraża zaniepokojenie pomysłem połączenia ksiąg stadnych trzech ras polskich koni szlachetnych, funkcjonujących dotychczas w odrębnych księgach jako rasy wielkopolska, małopolska oraz polski koń sportowy, do niedawna szlachetnej półkrwi. Każda z wymienionych ras cechuje się znaczną odmiennością genetyczną oraz pokrojową. Połączenie ksiąg wymienionych ras przyniosłoby niechybną i prędką degradację zwłaszcza dla rasy małopolskiej. W stosunku do pozostałych jest ona bowiem najbardziej odmienną, ze względu na ścisłe czynniki tworzenia rasy i doboru ogierów. Jedynym stosowanym i dopuszczalnym do tej pory dolewem dla rasy małopolskiej są szczepy półkrwi i czystej krwi arabskiej, koni pełnej krwi angielskiej oraz angloarab francuski. Wskazanie na dolew właśnie tych koni wiąże się ze specyficznymi warunkami powstawania rasy małopolskiej, jako wyniku krzyżowania ww. ras na terytorium wschodniej i południowej Polski oraz przedwojennych Kresów Wschodnich i szeroko rozumianej Galicji. W kontekście do tych czynników rasotwórczych typ polskiego angloaraba w dużym uproszczeniu po wojnie określono mianem rasy małopolskiej. Funkcjonujące w jej obrębie typy koni w wyniku krzyżowania utworzyły w miarę jednolity, współczesny obraz konia małopolskiego. W odróżnieniu do tego konie wielkopolskie tworzyły swego rodzaju enklawę rasową terytorium zaboru pruskiego, a wpływ na ukształtowanie rasy miał dolew koni wschodnio-pruskich, trakeńskich oraz w niewielkim stopniu polskiego angloaraba oraz koni czystej i pełnej krwi. Rasa polski koń sportowy nie posiada większych historycznych odniesień, jest raczej odpowiedzią na reformy gospodarcze, które umożliwiły masowy import koni ras zachodnich do Polski i użycie ich na matkach ras polskich. Mieszanki takie tworzone są na potrzeby aspiracji sportowych i odpowiadają zapotrzebowaniu hodowców o znacznie odmiennych koncepcjach w stosunku do hodowców ras małopolskiej i wielkopolskiej w jej zachowawczym aspekcie. Dlatego połączenie tych trzech ksiąg jest szkodliwe z punktu widzenia historycznego, ale także jest ogromnym zagrożeniem dla już zubożałej i corocznie malejącej puli cennych zasobów genetycznych koni polskich. Pomoc finansowa, jaką objęci są hodowcy ras zachowawczych, m. in. koni małopolskich, to wyłącznie dotacje, które obejmują wąską i obwarowaną ścisłymi zasadami kwalifikacji rodowodowej grupę klaczy. Pozostała część populacji, taka jak konie o rodowodach niekwalifikujących się do dotacji, ogiery i źrebięta, nie są objęte żadnym wsparciem finansowym i z punku widzenia hodowcy ich utrzymywanie staje się nieopłacalne. Spowodowało to, iż w szerszej perspektywie hodowla koni stała się deficytowa, a pula genetyczna cennych polskich ras zwęża się.
W sytuacji dużej konkurencji na rynku sprzedaży i hodowli koni, wzrastających cen utrzymania zwierząt proponowanym przez hodowców rozwiązaniem problemu jest powiązanie dopłat do trwałych użytków zielonych z posiadaniem zwierząt w tym właśnie koni, które w znakomity sposób mogą wykorzystać zielonkę z tych obszarów. Takie wsparcie skutecznie może pomóc również w realizacji celów hodowlanych. Poprzez brak odpowiednich finansowych możliwości na odchów koni od źrebięcia do dojrzałości rozrodczej powstaje bowiem poważny problem wcześniej kastracji ogierów, bez zastanowienia nad selekcyjną wartością danej sztuki i jej możliwościami w rozrodzie. Z tego powodu hodowcy m.in. koni małopolskich borykają się dziś z brakiem reproduktorów, a co za tym idzie zawężeniem puli genetycznej oraz zmniejszającą się wartością genetyczną koni. Najlepsze sztuki bardzo często przez brak możliwości finansowych nie są aktywne w hodowli, a co za tym idzie nie przekazują swoich najlepszych genów populacji. Rozwiązanie dopłat może pomóc hodowcom dokonywać wyborów podyktowanych doborem stada, wartości koni, a nie jak dotychczas kierować się głównie przesłankami materialnymi i oszczędnościami w selekcjonowaniu stada.

15. Zwiększenia płatności do produkcji buraka cukrowego. Gospodarstw, które uprawiają buraki cukrowe jest coraz mniej. Przyczyną tego jest brak dochodowości z ich uprawy. Dlatego należy wzmocnić ich dochodowość przez zwiększenie płatności do uprawy buraka cukrowego. Jest to zadanie priorytetowe, które zwiększy bezpieczeństwo żywnościowe. Burak cukrowy jest rośliną wrażliwą na wzgląd społeczny, środowiskowy i gospodarczy. Obecnie znajduje się w sytuacji kryzysowej. Wsparcie finansowe powiązane z produkcją na odpowiednim poziomie jest wskazane, aby utrzymać uprawę buraka cukrowego i produkcję cukru w Polsce na dotychczasowym poziomie. Odchodzenie od uprawy buraka cukrowego z powodu nieopłacalności może mieć negatywne skutki dla bioróżnorodności stosowania płodozmianu. Powoduje zwiększenie kompensacji chwastów, chorób oraz szkodników. Uprawa buraka cukrowego oddziałuje pozytywnie i skutecznie na środowisko naturalne. Burak cukrowy wchłania i wiąże większe ilości dwutlenku węgla niż uprawa zbóż, pozostawiane do przyorania resztki liści mają pozytywny wpływ na bilans materii organicznej, oraz przerywa monokulturę zbożowa i stanowi cenne stanowisko dla roślin, które będą uprawiane po uprawie buraka cukrowego. Zwiększenie dopłat do produkcji buraka cukrowego zachęci rolników do utrzymania produkcji oraz zwiększenia efektywności gospodarczej. Tak niestabilny rynek i wyniszczająca konkurencja oraz brak perspektyw dla sektora buraka cukrowego, brak stabilności dochodów plantatorów ma kluczowe znaczenie. Brak środków na wsparcie związane z produkcją buraka cukrowego przyczyni się do wzmożonej rezygnacji plantatorów z uprawy buraka cukrowego.
Zmniejszenie powierzchni zasiewów przyczyni się do zamykania cukrowni. Zwracamy się z wnioskiem o utrzymanie kwoty w wysokości 82 milionów Euro lub wyższej, przeznaczonej dla wsparcia dochodów związanych.

16. Konieczność wprowadzenia odpowiednich przepisów pozwalających na utrzymanie obecnych i utworzenia nowych grup producentów rolnych oraz zapewnienia im odpowiedniego wsparcia finansowego.
Podstawowym zadaniem uznanych organizacji producentów owoców i warzyw, a także grup i organizacji producentów rolnych jest dostosowanie podaży do popytu oraz koncentracja podaży i wprowadzanie na rynek produktów, dla których podmiot jest zorganizowany wyprodukowanych w gospodarstwach członków. W efekcie tego mocniejsza staje się pozycja rolnika w łańcuchu wartości i zaczyna on bardziej pozyskiwać pieniądze za swoje produkty z rynku i nie musi w takim stopniu oczekiwać wsparcia, dopłaty.
W państwach Europy zachodniej będących dużymi producentami owoców zorganizowanie jest na poziomie kilkudziesięciu procent, a ilość organizacji realizujących programy operacyjne sięga 100%. W Polsce po 2004 roku powstało i skorzystało z pomocy około 340 wstępnie uznanych grup producentów owoców i warzyw. Łączna pomoc wypłacona dla tych podmiotów wyniosła ok. 7,923 mld PLN. Według informacji na stronie internetowej ARiMR na dzień 29 marca 2022 roku funkcjonowały 173 uznane organizacje producentów owoców i warzyw, a status uznania straciło 170 organizacji, i zapewne proces ten będzie postępował dalej. Według informacji ARiMR zawartej w pismach rozsyłanych do organizacji, stopień zorganizowania w 2020 roku wynosił 14,94% i oczywiście spada w kolejnych latach wraz ze spadkiem liczby uznanych organizacji. Przy tak małym stopniu zorganizowania trudno mieć wpływ na rynek, na podaż, co w konsekwencji skutkuje wieloma problemami dotyczącymi możliwości sprzedaży i niskimi cenami płaconymi producentom głównie przez zagraniczne firmy przetwórcze i handlowe.
Zgodnie z unijnym prawem poprzez organizacje producentów kierowana jest do sektora unijna pomoc. Dzieje się to poprzez dofinansowywanie funduszy operacyjnych organizacji realizujących programy operacyjne. Niestety w Polsce tylko mała część organizacji realizuje programy operacyjne. W roku 2020 były realizowane 24 programy operacyjne, w 2021 – 23, natomiast w 2022 roku realizowanych jest 14 programów operacyjnych, czyli realizuje je ok. 8% organizacji. Dla porównania w takich krajach jak Francja, Włochy, Belgia programy operacyjne realizuje 80-100% organizacji. Niedawno media branżowe podały, że Hiszpania zapotrzebowała w Komisji Europejskiej kwotę 327 mln euro na finansowanie programów operacyjnych dla 465 organizacji producentów owoców i warzyw. Oznacza to, że organizacje hiszpańskie i ich członkowie zostaną wsparte w bieżącym roku kwotą ok. 650 mln euro, a te kwoty w kolejnych latach wzrastają. Jak polscy producenci owoców i warzyw mają sprostać konkurencji? Wielu zastanawia się dlaczego tak się dzieje. Biorąc pod uwagę ostatnie lata, kiedy to wstępnie uznane grupy stały się uznanymi organizacjami i mogły zacząć realizować PO, trzeba stwierdzić, że wiele z nich widziało w tym swoje szanse na rozwój. Niestety, wejście w realizację PO powodowało lawinę problemów w kontaktach z ARiMR, a w konsekwencji, jedynym oczekiwaniem było zakończenie realizowanego programu i niechęć do realizacji kolejnego. Taka sytuacja zniechęca też pozostałe organizacje do realizacji programów operacyjnych.
Przedstawiciele organizacji zastanawiają się, dlaczego działania ARiMR i innych jednostek kontrolnych tworzą tak złą atmosferę wokół grup, dlaczego uniemożliwiają powstawanie nowych grup, dlaczego niszczą te które już powstały i funkcjonują w tej trudnej prawnej rzeczywistości.
Pomimo tego, że organizacje producentów, określone od dziesięcioleci unijnymi przepisami, są w państwach Europy Zachodniej podstawowym elementem struktury i rozwoju zorganizowanego rynku owoców i warzyw oraz innych produktów rolnych, a Komisja Europejska wskazała jako jeden z celów WPR 2023-2027 wzmocnienie rolników w łańcuchu wartości głównie poprzez zwiększenie skali współpracy rolników, to w Polsce zorganizowani producenci borykają się z szeregiem problemów wynikających z przepisów, a jeszcze częściej z interpretacji tych przepisów na poziomie instytucji wdrażających.
Spółdzielczość w Polsce nie jest wymysłem poprzedniego ustroju, jak to od lat wmawia się społeczeństwu. Spółdzielczość w Polsce ma ponad 200 lat historii. Do czasu przemian w 1990 roku polska spółdzielczość rolnicza miała udział w rynku produktów rolnych wynoszący 60-70%, w przetwórstwie np. owocowo-warzywnym ok. 21%, w handlu ok.75%. Można powiedzieć, że taki udział w rynku miała i ma nadal spółdzielczość w państwach Europy Zachodniej. Tymczasem w Polsce jedynie udział w rynku spółdzielczości mleczarskiej jest względnie wysoki, ok.70%. W pozostałych sektorach zorganizowanie jest na minimalnym poziomie. Około połowa grup producentów rolnych powstałych po 2000 roku zakończyła swoją działalność w ciągu ostatnich kilku lat. Jest to wysoce niekorzystne szczególnie w odniesieniu do małych i średnich gospodarstw rodzinnych, na których wspieranie nakierowanych jest szereg planowanych działań w ramach Planu Strategicznego. Brak zorganizowania tych gospodarstw jest też bardzo niekorzystny w kontekście wdrażania Zielonego Ładu oraz Strategii „Od pola do stołu” – zwyczajnie w pojedynkę mogą one nie poradzić sobie z tymi skądinąd bardzo ważnymi wyzwaniami.
Eksperci zajmujący się problematyką organizowania się producentów jednoznacznie wskazują, że obecnie konieczne jest odbudowywanie zaufania między producentami, które jest podstawą wszelkiej współpracy, w tym oczywiście współpracy gospodarczej, eliminowanie niewłaściwych postaw w podejściu do organizowania się, wytworzenie przyjaznej atmosfery dla całego procesu i działających grup/organizacji/spółdzielni ze strony polityków i administracji oraz szeroka edukacja rolników, doradców, nauczycieli i społeczeństwa.
Konieczne działania, na które oczekują producenci dzisiaj, nie od nowej perspektywy finansowej, żeby zmienić postrzeganie zorganizowanych producentów i przywrócić wiarę ich liderów i członków w to, że nie robią niczego złego:
 przestać niszczyć tych, którzy się zorganizowali, zarówno grupy rolne, jak i, a może przede wszystkim, organizacje producentów owoców i warzyw,
 w przepisach nie traktować gorzej grupy/organizacji/spółdzielni, niż indywidualnego producenta,
 urealnić procedury uznawania i uzyskiwania pomocy,
 nie traktować organizowania się grup/organizacji producentów rolnych, jako działania w PROW, tylko jako trwały element struktury rynku,
 uznać, że spółdzielnia/grupa/organizacja jest przedłużeniem gospodarstw członków ze wszystkimi tego konwencjami, łącznie z podatkowymi,
 prowadzić akcję szkoleniowo-promocyjną,
 prowadzić działania mające na celu ugruntowanie u ogółu producentów i społeczeństwa świadomości, że nie tylko się mówi, ale też robi – konferencje, wykorzystanie mediów (głównie branżowych), Program Tydzień, Agrobiznes, radio, itp.

MINISTERSTWO ROLNICTWA I ROZWOJU WSI Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Agencja Rynku Rolnego Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach Krajowa Rada Izb Rolniczych Centrum Doradztwa Rolniczego Pierwszy Portal Rolny Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych Fundacja Programów Pomocy Dla Rolnictwa logo_federacja_2