11/13 2012

Wyjazd studyjny ŚIR

zwiedzanie_winiarni_Ostroovic

Świętokrzyska Izba Rolnicza zorganizowała wyjazd studyjny

dotyczący produktów regionalnych w Unii Europejskiej ze

szczególnym uwzględnieniem uprawy winorośli i winiarstwa

w krajach o podobnym stażu w Unii Europejskiej i znaczących

tradycjach winiarskich tj.Słowacja, Węgry i Rumunia. Wyjazd

odbył się w dniach 8-13października 2012 roku.

Celem wyjazdu było poznanie specyfiki  rynku produktów tradycyjnych, w szczególności produkcji winiarskiej,

która  wydaje się być możliwa do odtworzenia jako niegdyś tradycyjna w części regionu świętokrzyskiego.

Uczestnikami wyjazdu studyjnego byli  delegaci Świętokrzyskiej Izby Rolniczej, rolnicy zajmujący się

agroturystyką, produkcją winiarską oraz innymi formami przedsiębiorczości pozarolniczej, w tym przedstawiciele

Europejskiej Sieci Dziedzictwa Kulinarnego, doradcy - pracownicy ŚIR, przedstawiciele samorządu wojewódzkiego i powiatowego.

Program wyjazdu przedstawiał się następująco:

- 8 października 2012 r. o godz. 6. nastąpił zgodnie z planem wyjazd z Kielc. W trakcie przejazdu na Słowację złożyliśmy wizytę w gospodarstwie agroturystycznym w Gładyszowie(Polska). Jest to gospodarstwo słynące z hodowli koni husyckich. W trakcie wizyty zwiedzaliśmy hotel, karczmę i obiekty gospodarcze z przewodnikiem. Był to przykład przedsiębiorczości dawnych pracowników PGR, którzy założyli spółkę pracowniczą i dostosowali się do potrzeb rynku, zmieniając profil gospodarstwa.

Po południu ok. 15. Dojechaliśmy na obiad w Trebiszowie na Słowacji. Obiad był finansowany z funduszy uczestników i składał się z potraw regionalnych. Po obiedzie przejazd do winiarni Ostrozovic.  Była to wizyta historyczna i degustacja 3 rodzajów win. Ostrozowic to największa i najbardziej znana na Słowacji winiarnia. Położona jest ona w regionie Tokaj, który został oficjalnie ustanowiony w 1737. Obejmuje znaczną część Węgier i od 1918 należące do Słowacji miejscowości m.in. Slovenské Nové Mesto.

Piwnica, w której odbywała się degustacja mieści się na głębokości 13 metrów. Jest wydrążona w skale tufowej. Przez cały rok temperatura tu wynosi 12  ̊C. Założycielami firmy byli Jarosław i Jaromira Ostrożovic, którzy gospodarstwo rolne o profilu produkcji zwierzęcej zmienili na profil winiarski.  Cała winnica obecnie stanowi 8,4 ha. Na dole w piwnicy znajdują się tylko klasyczne wina tokajskie. Metodą oksydacji poprzez deski beczki wino jest dotleniane. Dla produkcji wina tokajskiego istotna jest pleśń z rodzaju Cladosporium cellare , która rozwija się w odpowiedniej wilgotności 88-92%. Firma obecnie zatrudnia na stałe 25 pracowników, w sezonie do 50 osób w razie potrzeby. Uprawiane są odmiany: Furmint, Lipowina, Muscat żółty i tylko do ich uprawy są upoważnieni zgodnie z prawem, ponieważ występują one na tym terenie od dawna, tradycyjnie. Pozostałe kupują i przetwarzają.

Ok. godz. 20.00 przyjechaliśmydo miejsca zakwaterowania  na nocleg i kolację w Penzión St. Nicolaus w miejscowości  Sečovce.

2 dzień (wtorek) po śniadaniu przejechaliśmy w okolice miasta Tokaj (Węgry). Historia uprawy winorośli w tokajskim regionie winiarskim liczy sobie około tysiąca lat. O wspaniałym smaku tutejszych win decydują łagodny i ciepły klimat, urodzajne wulkaniczne gleby oraz unikatowy skład pleśni w piwnicach winnych. Wśród odmian winorośli dominuje furmint, dalej hárslevelű i sárgamuskotály. Winogrona tych odmian poddaje się suszeniu na krzakach aż do formy określanej jako aszú. Z winogron tych powstają znane na całym świecie wina aszú i szamorodni. Wina tokajskie należą do najbardziej znanych win węgierskich.wizyta_w_winnicy_hr._Degenfeld

Tutaj zwiedzaliśmy winnicę należącą do rodu magnackiego Gróf Degenfeld Winery. Właściciele są posiadaczami 100 ha ziemi, w tym 30 ha winnicy. Odzyskali dawne posiadłości i nasadzają je winoroślą od 1995 r. Poza ziemią są posiadaczami zamku, który służy jako obiekt hotelowo-gastronomiczny. Odbywa się tu także sprzedaż wina Tokaj. Produkcja winogron odbywa się całkowicie ekologicznie, nie stosuje się ochrony chemicznej. Rocznie produkują średnio 150 tys. butelek wina wysokiej jakości. W czasach komunistycznych był tutaj PGR, ale nie uprawiano winorośli. Obejrzeliśmy także piwnice pod zamkiem, gdzie dojrzewa wino w beczkach. Produkowane jest tu wyłącznie wino tokaj, różne jego rodzaje w zależności od ilości użytych owoców do jego produkcji i długości dojrzewania i leżakowania. Może być wytrawny lub słodki. Produkowany jest także tokaj samorodny, do którego produkcji używane są całe grona z kiścią.

Po obiedzie przekroczyliśmy granicę i znaleźliśmy się w Rumunii. Przejechaliśmy duży obszar tego kraju docierając na nocleg w Transylwanii. Kolacja i nocleg w okolicach miejscowości Jidvei.

Po śniadaniu przejazd do winnic Jidvei. Była to wizyta w jednym z największych regionów winiarskich w Rumunii. Zwiedziliśmy przetwórnię, w której robi się wina- największą w Rumunii i będącą w prywatnych rękach. Było to bardzo ciekawe doświadczenie. Właściciele to rodzinna spółka (ojciec i syn), do której należy 2.400 ha winnicy. Są właścicielami od 1990 r., wcześniej był tu kołchoz gospodarujący na 600 ha. Produkuje się tu wina z certyfikatem i stołowe w proporcji 30-70 %.  Odmiany jakie się tu uprawia i produkuje z nich wina to: Cabernet Sauvignon, Merlot, Riesling, Sauvignon Blanc, Muscat, Chardonnay. Zbiór odbywa się ręcznie i mechanicznie. Produkcja wina jest całkowicie zmechanizowana. W 70% produkcja zaopatruje rynek wewnętrzny a 30% eksportuje się do USA, Włoch, Australii. Zakład zatrudnia 1500 osób. Po wizycie w przetwórni  pojechaliśmy do oddalonego o kilka kilometrów zamku należącego także do posiadłości rodzinnej, na którym uczestniczyliśmy w degustacji wina i mogliśmy także dokonać zakupu tutejszych win markowych z winnicy Jidvei. Była to następna profesjonalna degustacja, tym razem 5 win, o uznanej jakości i marce. Przy degustacji zwraca się uwagę na kryteria wzrokowe - połysk, tonacja kolorystyczna. Elementem degustacji jest także analiza węchowa- aromaty wydobywające się z próbki wina. No i ostatni etap degustacji to analiza smakowa. Jeżeli aromaty pokrywają się ze smakiem, znaczy to że wino jest wyśmienite.  Ważny jest także dodatek odpowiednich potraw do win, które są swoistymi perłami. Tej degustacji towarzyszyły sery dojrzewające m.in. kaszkawał, oliwki, wykwintne wędliny  oraz chleb pszenny( miejscowe produkty regionalne). Po południu  zwiedziliśmy miasteczko Sigisoara z malowniczymi kamieniczkami, katedrą i domem, w którym urodził się słynny upiorny hrabia Dracula a następnie przejechaliśmy do miejsca naszego noclegu, gdzie obejrzeliśmy prezentację folklorystycznego zespołu z utworami i tańcami regionalnymi oraz spożyliśmy kolację złożoną tak jak w poprzednim dniu z miejscowych potraw regionalnych. Gospodarze przyjmowali nas bardzo serdecznie.

Czwarty dzień to w większości droga powrotna na Węgry z Transylwanii. Z okien autokaru oglądaliśmy krajobrazy rumuńskie, piękne tereny, stepy, pola uprawne i bardziej i mniej zadbane miejscowości. Kraj ten zaskoczył nas bardzo pozytywnie - urocze miasteczka i przeciwstawne bieda i bogactwo, wiele opuszczonych i zniszczonych zakładów przemysłowych i nowoczesne linie technologiczne np. w Jidvei, biedne i brudne cygańskie domy i piękne zadbane domki i posesje Rumunów w miasteczkach i wsiach. Poza tym gościnność i serdeczne przyjęcie w miejscach naszego pobytu.

Przed wieczorem dojechaliśmy w okolice miasta Szekszard. Na południu Węgier, w ich środkowej części, po obu stronach rzeki Dunaj położony jest region Szekszard. Tereny te bogate są w czerwonoziemy i lessy co pozwala tworzyć wina dobrze zbudowane, wysokiej jakości. Ciepły, umiarkowany klimat sprawia, że najlepiej sprawdzają się tu szczepy wcześnie dojrzewające, wśród kosmopolitycznych Merlot, wśród typowo węgierskich - Kadarka, która znalazła tu najlepsze dla siebie warunki do dojrzewania. Ten drugi szczep długo pozostawał niedoceniany (produkowano z niego tylko lekkie wina o miernej jakości lub miejscowy specjał - wino pośrednie między czerwonym a różowym - nazywane siller albo fuchsli) może więc dobrze, że obecnie przeżywa swój renesans jako odmiana wysokiej jakości. Inne uprawiane tu winogrona to: Kekfrankos, Cabernet Sauvignon, Cabernet Franc. Wina białe powstają w apelacji Tolna, głównie ze szczepów: Chardonnay, Olaszrizling i Rizlingszilvani. Warto również wspomnieć, że Szekszard jest jedynym miejscem poza Egerem, gdzie prawnie dopuszczona jest produkcja popularnego wina bikaver. W winiarni przyjęli nas sami właściciele. Naszą wizytę rozpoczęliśmy od piwnic, gdzie odbyła się także degustacja. Po wizycie pojechaliśmy na kolację i nocleg w mieście Baja.

Następnego dnia rano po śniadaniu wyjazd do Kalocsa- regionu uprawy papryki. Suszona papryka pochodzi z dwóch regionów Węgier: upraw z okolic Szeged w pobliżu Cisy oraz naddunajskiej Kalocsy. Uprawa papryki jest dość trudna - rośliny potrzebują odpowiedniego nawadniania i odżywiania, a jedynie doświadczeni plantatorzy są w stanie zapewnić ich odpowiednio wysoką jakość. Co roku bardzo ważny jest okres zbiorów - należy wybrać czas, w którym owoce papryki są wystarczająco mocno dojrzałe, lecz jeszcze nie przejrzałe. Zebrane nanizuje się na długie sznury, które później podwieszone pod sufitami suszarni czekają, aż papryka dokładnie się wysuszy. Sznury papryk często sprzedawane są jako swoista atrakcja turystyczna - jeden z symboli Węgier. W dawnych czasach suszoną paprykę dodawano do potraw w całości. Wraz ze wzrostem popytu na przyprawę jej hodowcy wpadli na pomysł, by suche owoce mielić w młynach podobnie jak ziarno, a później sprzedawać ją pakowaną w woreczki niczym mąkę. Z upływem lat cały proces udoskonalono na tyle, że obecnie w czasie mielenia zachowany zostaje w pełni aromat i kolor przyprawy, jak również jej walory smakowe. Niezależnie, każda z partii papryki jest dokładnie badana pod względem jakości przez wyspecjalizowane ośrodki w kraju. Jeśli przyprawa spełnia wszystkie stawiane jej wymagania, pakowana jest do specjalnych woreczków, oznaczonych stemplem jakości. Naszą przewodniczką po Muzeum papryki była starsza pani, która opowiedziała nam o znaczeniu tej uprawy dla jego mieszkańców. Papryka nazywana jest tu czerwonym złotem. Wszyscy ją w tym regionie uprawiają.

Po wizycie udaliśmy się w kierunku Słowacji. Dojechaliśmy przed wieczorem do miasta Pezinok. Tutaj mieliśmy wizytę w muzeum wina zwanym Narodowym Salonem Win Słowacji, mieszczącym się w piwnicach zamku Pezinok u podnóża Małych Karpat. Pomysł wystawienia w jednym miejscu najlepszych win, produkowanych na Słowacji, zrodził się z inicjatywy Związku Producentów Winorośli i Wina na Słowacji. W udostępnionych piwnicach znajduje się wystawa 100 najlepszych win. Wizyta zakończona była spotkaniem z sommelierem i profesjonalną degustacją. Mogliśmy także zakupić te słowackie perełki.

Następnie pojechaliśmy na kolację i nocleg a ostatniego dnia już w drodze powrotnej zapoznaliśmy się z elementami tzw. Małokarpackiej Drogi Winnej. Po śniadaniu zwiedziliśmy małe miasteczko Św. Jur, które jest przykładem wykorzystania funduszy unijnych na infrastrukturę, związaną z dziedzictwem kulturowym, podobnie jak nasze małe miasteczka. Miasto Św. Jur ma tradycje winiarskie liczące ponad 700 lat. W sobotę zwiedziliśmy także renesansową rezydencję magnacką Czerwony Kamień, z największymi piwnicami w Europie Środkowej, które kiedyś były używane do przechowywania win a obecnie stanowią tło i oprawę do degustacji tutaj organizowanych. Następnie przejechaliśmy do Trenczyna, gdzie zjedliśmy obiad (własny udział uczestników) oraz przeszliśmy się spacerkiem w okolice zamku Trenczyn.

Wyjazd zakończył się po północy kiedy to dojechaliśmy do Kielc.

Podsumowując należy stwierdzić, że wyjazd przyczynił się do zapoznania uczestników z warunkami uprawy winorośli i przetwórstwa winogron w krajach o zbliżonym stażu w Unii Europejskiej - państwa, które dołączyły do piętnastki. Warunki uprawy są różne w tych państwach, lokalnie specyficzne. W naszym województwie także są rejony , w których można uprawiać winorośl z wykorzystaniem do przetwórstwa na wina wysokiej jakości. Słowacja jest najbardziej porównywalna dla nas, ale każde lokalne uwarunkowania są nieco inne. Jak potwierdzili uczestnicy, którzy już produkują wina na własny użytek lub do degustacji dla gości w agroturystyce wyjazd był bardzo pouczający i miał wiele cennych walorów poznawczych. Jak mówi dr Magdalena Kapłan z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie- szansy dla polskich winogron i win należy upatrywać w rynkach lokalnych. Dotyczy to przede wszystkim małych winnic, których właściciele będą zainteresowani tzw. sprzedażą bezpośrednią, z pominięciem pośredników. Taki sposób dystrybucji jest najłatwiejszy w rejonach atrakcyjnych turystycznie i może być rozwijany w gospodarstwach nastawionych na agroturystykę. Także winogrona deserowe są atrakcyjnym produktem regionalnym.

Należy także podkreślić, że fundusze z jakich został w znacznej części sfinansowany ten wyjazd, które są w dyspozycji Regionalnego Sekretariatu KSOW umożliwiły realizację tego wyjazdu i zostały w bardzo rzetelny sposób wykorzystane. Wyjazd obfitował w walory poznawcze a uczestnicy, przede wszystkim delegaci i pracownicy Świętokrzyskiej Izby Rolniczej wykorzystają nabyte doświadczenie w swojej bieżącej pracy na rzecz rozwoju obszarów wiejskich i ich restrukturyzacji.

Poniżej zamieszczamy informacje o możliwościach uprawy winorośli w Polsce, głównie w naszych świętokrzyskich warunkach przygotowaną przez specjalistów z zakresu uprawy winorośli i produkcji wina. Są to Pani dr Magdalena Kapłan  i Pan Marceli Małkiewicz. Obydwoje mają swoje plantacje, na których uprawiaja winorośl i są jej pasjonatami. W internecie można też znaleźć ciekawe publikacje na ten temat, zwłaszcza w wydawnictwach fachowych np. tutaj lub tu

W późniejszym terminie zamieścimy więcej zdjęć w galerii oraz uszczegółowioną relację z wyjazdu dla osób zainteresowanych szczególnie tą tematyką.

Ewa Borycka Główny specjalista ds. agroturystyki i wiejskiego gospodarstwa domowego

Koordynator wyjazdu

* Podróż chwilami była męcząca ze względu na odległości jakie przemierzaliśmy, ale przesympatyczni uczestnicy nie próżnowali, tylko "główkowali" i wymyślili kilka strofek, które opisują humorystycznie nasz wyjazd. Można tutaj powspominać z przymrużeniem oka.

W uzupełnieniu:

dr Magdalena Kapłan

W skali globalnej winorośl odgrywa bardzo duże znaczenie gospodarcze. Do czołowej dziesiątki krajów pod względem wielkości (areału) upraw należą: Hiszpania (1,2 mln ha), Francja (900 tys. ha), Włochy (900 tys. ha), Turcja (600 tys. ha), USA (360 tys. ha),Iran (270 tys. ha), Portugalia  (260 tys. ha), Rumunia (250 tys. ha), Argentyna (210 tys. ha) i Chiny (200 tys. ha).

83% światowych zbiorów, służy jako surowiec do winifikacji, 12% produkcji przeznacza się do konsumpcji w stanie świeżym, zaś 5% do suszenia, głównie jako rodzynki.

W Polsce uprawa tego gatunku ma niewielkie znaczenie gospodarcze, ale towarzyszy jej duże zainteresowanie społeczne i szybki wzrost powierzchni upraw. Wynika to między innymi z możliwości produkcji wina gronowego z własnej plantacji oraz jego sprzedaży. Do innych czynników przemawiający za uprawą tego gatunku należą m. in.: moda na produkcję i spożycie wina z winogron, poszukiwanie nowych opłacalnych upraw, postęp w hodowli nowych odmian przydatnych do chłodnego klimatu oraz do upraw ekologicznych, ocieplenie klimatu oraz rozwijająca się enoturystyka.

Szacuje się, że w Polsce powierzchnia winnic zajmuje około 500 ha i stale się powiększa.

Planując założeni winnicy, należy uwzględnić, że w warunkach Polski  uprawa winorośli bywa zawodna, a rynek wina należy do najtrudniejszych zarówno w Unii Europejskiej, jak i w handlu światowym. Zagrożenia związane z klimatem, technologią uprawy, ochroną roślin, produkcją wina i opłacalnością nie wykluczają jednak uprawy i rozwoju winnic w naszym kraju.

Decyzja o posadzeniu winorośli powinna uwzględniać koszty założenia i prowadzenia winnicy, produkcji wina, a także możliwości zbytu i dystrybucji produktów. Szansy dla polskich winogron i win należy upatrywać w rynkach lokalnych. Dotyczy to przede wszystkim małych winnic, których właściciele będą zainteresowani tzw. sprzedażą bezpośrednią, z pominięciem pośredników. Taki sposób dystrybucji jest najłatwiejszy w rejonach atrakcyjnych turystycznie i może być rozwijany w gospodarstwach nastawionych na agroturystykę. Także winogrona deserowe są atrakcyjnym produktem regionalnym.

Ważną kwestią związaną z planowaniem winnicy jest jej wielkość. W krajach, gdzie uprawa winorośli ma duże znaczenie gospodarcze nie ma jednolitych rozwiązań. Działalność prowadzą zarówno duże winnice, liczące kilkadziesiąt czy kilkaset hektarów, jak i małe, których powierzchnia nie przekracza kilku hektarów. W rejonach, gdzie winnice są rozdrobnione, powszechnie praktykowanym rozwiązaniem są spółdzielnie winiarskie. Zajmują się one zagospodarowaniem winogron pochodzących od drobnych dostawców i wspólnym wyrobem wina. Przy sprzyjających warunkach uprawy i dopracowanej technologii także małe winnice mogą liczyć na sukces.

W Polsce duże kilkuhektarowe winnice są obecnie rzadkością, gdyż wymagają znacznych nakładów i bazy przetwórczej. Model małej, rodzinnej winnicy o powierzchni około jednego hektara wydaje się najbardziej przyszłościowy w polskich warunkach, gdzie uprawa nie ma większych tradycji i jest obarczona ryzykiem klimatycznym oraz finansowym. Winorośl może być też z powodzeniem sadzona przez tzw. grupy producenckie, które mogą w ten sposób dostarczać większych partii surowca do wyrobu wina.

Jeżeli małe winnice będą rozwijać się dobrze, a uprawa będzie opłacalna, to w rejonach o najbardziej korzystnych warunkach przyrodniczych można spodziewać się powstania większych nasadzeń.

 

Żródło: LISEK J. 2007. Winorośl w uprawie przydomowej i towarowej. Hortpress, Warszawa 2007: 205 ss.

 

Marceli Małkiewicz „Winnica Sandomierska"

Czy zakładanie winnic w Polsce jest szansą dla małych gospodarstw?

W chwili obecnej Polskie winiarstwo przeżywa odrodzenie. W całej Polsce powstaje coraz więcej winnic. Mimo tego że, założenie plantacji winorośli to duży koszt a inwestycja zwraca się po 6-7 latach Polacy zakładają winnice.

Winorośl to roślina, która potrzebuje odpowiednich stanowisk, aby owoce osiągnęły odpowiednią dojrzałość, aby móc zrobić z nich wysokiej jakości wino gronowe. Za ,,bieguny ciepła'' w Polsce uważa się województwo Lubuskie w szczególności okolice Zielonej Góry, województwo Małopolskie w tym okolice Krakowa aż po Tarnów; województwo Podkarpackie- okolice Rzeszowa, Jasła; województwo Lubelskie- okolice Kazimierza Dolnego oraz w województwo Świętokrzyskie- okolice Sandomierza czy Buska Zdroju.  Szacuję się, że w tych ciepłych regionach uznawanych za winiarskie tylko 2 % użytków rolnych nadaje się pod tę wymagającą uprawę. Hodowla nowych odmian winorośli odpornych na mróz, choroby grzybowe oraz o krótszym okresie wegetacji powoduje, że w warunkach klimatu umiarkowanego można założyć winnice i zrobić wysokiej jakości wino, które zadowoli każdego.

Złożenie 1 ha plantacji, przyjmując, że mamy już ziemię, to koszt ok. 90 tys. zł (w tym sadzonki stanowią jedynie 15 - 20 % kosztów). Pierwsze zbiory, które wygenerują zysk uzyskuje się dopiero po 4 latach. Należy jednak pamiętać, że wyprodukowany owoc trzeba przetworzyć na wino, co wiąże się z dodatkowymi kosztami. Koszt zaaranżowania winiarni, zakładając że dysponujemy odpowiednim budynkiem wynosi co najmniej 60 tys. zł. Prawo polskie umożliwia wyprodukowanie do 10000 litrów wina rocznie bez konieczności zakładania działalności gospodarczej (jako rolnik) na co „potrzebne" jest przynajmniej 1,5 ha uprawy.

W chwili obecnej, w zależności od lokalizacji sklepu polskie wino kosztuje od 40 do nawet 120 zł. Są to wina o wysokiej jakości, trudno dostępne i jak na razie jest to wciąż towar deficytowy, pożądany. Szacując, że wyżej wspomniane ceny utrzymają się przez kilka lat można wywnioskować iż taka uprawa może stać się opłacalną a koszty jakie poniesiemy na starcie zwrócą się stosunkowo szybko. Jednak naturalną rzeczą jest to, że gdy powstanie więcej winnic, zwiększy się konkurencja na lokalnym rynku. Wtedy ceny produktu końcowego mogą się obniżyć a wyniki finansowe ulec pogorszeniu w związku z popytem na stałym poziomie ale coraz większą ilością towaru. Faktem jest również, że Polacy piją coraz więcej trunków i napoi o niższym stężeniu alkoholu, w tym wina, co daje nadzieję na rozwój winiarstwa w Polsce i systematyczne zwiększanie się popytu. Zakładając optymistyczny wariant wciąż rosnącego zapotrzebowania na regionalne produkty winiarskie, polskie wino nadal będzie produktem luksusowym i pożądanym a winiarstwo będzie opłacalne.

Przed podjęciem decyzji o założeniu winnicy należy przemyśleć wszystkie za i przeciw oraz przede wszystkim posiąść odpowiednią wiedzę na temat uprawy oraz wyrobu wina lub zatrudnić kogoś kto się na tym zna i posiada odpowiednie kwalifikacje. Niestety wiedza winiarska w naszym kraju jest na bardzo niskim poziomie i nie ma jej skąd czerpać. To dodatkowe utrudnienie dla ludzi, którzy chcą się tego nauczyć.

Miejmy nadzieję że Polskie winiarstwo będzie się rozwijać a wraz z nim moda na picie wina oraz na podróże od winiarni do winiarni i degustowanie win.